Uporządkuj swoje wnętrze
Każdy moment jest dobry na porządki i te w życiu i w szafie,
szczególnie jak widzimy wiele naszych chaotycznych wyborów i nieprzemyślanych
zakupów. Musimy jednak pamiętać, że porządki bolą, bo po pierwsze trzeba sobie
uzmysłowić problem, potem wziąć się w garść aby stawić czoła wzywaniu i działać
tym bardziej, że nie jest to jednorazowa przygoda, bo pracujemy nad tym całe
życie. Przyznam się szczerze, że pomysł tego wpisu wpadł mi zupełnie
przypadkiem, kiedy to z moją siostrą ubolewałyśmy nad tym, że sprzątanie to
niekończąca się historia i fajnie byłoby jakby istniała jakaś cudowna recepta
na ogarnięcie tego całego życiowego chaosu. Wtem zapaliła mi się żarówka nad
głową (niczym Pomysłowemu Dobromirowi – znacie tą bajkę?), a może by tak
napisać wpis na ten temat, bo wtedy wszyscy na tym skorzystają. Testy książkowe
ruszyły i efektem końcowym jest oto ten plan uporządkowania naszego wnętrza.
Czas
Nasz czas jest cenny, a walka o naszą uwagę przez osoby,
media społecznościowe, firmy jest coraz bardziej zacięta, dziś opłaca się być
ciągle na niedoczasie i wręcz informować wszem i wobec „nie mam czasu”. W dobie
kiedy większość książek o czasie jest pisanych przez mężczyzn, jedna z
najlepszych na Polskim rynku jest książka Iwony Opiełki-Majewskiej „Gra o czas”.
Całe nasze życie składa się z wyborów iść do sklepu, czy odpuścić sobie i
posiedzieć sobie przy telewizorze, wstać wcześniej i mieć czas, czy zrobić
sobie drzemkę, a tych przykładów można by mnożyć. Dzięki tej książce zyskasz na
czasie, będziesz dobrze zorganizowany, twoje życie będzie spójnie wewnętrznie i
uporządkujesz swoje priorytety życiowe. Autorka zajmuje się tutaj praca u
podstaw naszego czasu, z jej pomocą stworzymy misję i wizję swojego życia, a
także zostaniemy zachęceni do szeregu ćwiczeń, które niezwykle wzbogacą nasze
życie.
Planowanie
Kiedy będziemy już mieli ogarnięty temat czasu, musimy
dobrze opanować „Sztuka planowania” według Dominique Loreau. Ileż razy szliśmy na
żywioł jeśli chodzi o plan dnia, zakupy, a także zwiedzanie konkretnego miasta. Niby
coś nam w głowie świta, wiemy co oczekujemy i czego chcemy, ale bez planu
błądzimy, jak dzieci w mgle. Bardzo dobrze nam obrazuje schemat zakupów kiedy
idziemy „z buta” zrobić zakupy na tydzień, zewsząd czyhają na nas różne
zasadzki tu promocja ptasiego mleczka, tam promocja naszego ulubionego piwa,
dodatkowo jesteśmy straszliwie głodni i kupujemy sobie bułki pizzowe. Koniec
końców nie kupiliśmy połowy tego co planowaliśmy, a rachunek jest taki sam. Z
książką Dominique Loreau nie będziemy mieli tego problemu, będziemy świetnie
zorganizowani, a przy okazji zyskamy lepszą jakości naszego życia.
Odfejtuszenie
I to jest ten strategiczny moment, kiedy bierzemy się za
odflejtuszanie (prawda, że piękne słowo?), czyli sprzątanie według Dany K.
White. Kiedy bałagan przejął kontrolę nad jej życiem postanowiła stawić czoła
wyzwaniu, oczywiście nie chciała dzielić się tym od razu z rodziną i dziećmi,
ponieważ moment porażki wtedy byłby bardzo dotkliwy. I tak oto metodą małych
kroków, próby i błędów rzuciła wyzwanie bałaganowi. Wartością tej książki jest
to, że Dana nie gwarantuje, że pokochasz dzięki tej książce sprzątanie, bo jest
to codzienna i mozolna praca, a każdy z czytelników musi znaleźć sobie swoją
unikalną metodę. Ważne jest, aby wzmacniać swoje nawyki i pracować nad tym bez
przerwy, mając przy tym wsparcie i pomoc domowników. Zwieńczeniem jej przygody
jest blog „A slob comes clean”, który cieszy się niezwykłą popularnością wśród
czytelników. Ja dzięki książce „Jak ogarnąć dom i nie oszaleć”, wdrożyłam klika
patentów Dany, które niezwykle mi uprzyjemniły życie.
Minimalizm
Przyznam się, że przeczytałam wiele książek na
temat minimalizmu ale ta szczególna Natalii Knopek, była dla mnie strzałem w
dziesiątkę. Jest ona blogerką, nauczycielką jogi i architektem. Na swoim blogu
Simplife stworzyła wzywanie blogowe dotyczące minimalizmu, którego efektem
finalnym jest ta wspaniała książka. Autorka podzieliła książkę na 52 rozdziały,
które odpowiadają liczbie tygodni w roku, czyli możemy ją sobie bez pośpiechu
dawkować. Ja jestem zauroczona treścią książki, które porusza różne sfery
naszego życia od szafy po jedzenie i relacje międzyludzkie, doskonałym
uzupełnieniem jest szatą graficzną harmonijnie współgrającą z ideą minimalizmu.
Po przeczytaniu tej książki jestem naładowana energią i z głową pełną pomysłów głoszę,
że mniej znaczy więcej.
Zrób to kochanie!
A teraz jeśli ktokolwiek z Was ma jakiekolwiek blokady z odgruzowaniem
swojego życia, bo może nie wypada, nie chce mi się, a co powie małżonek albo
rodzice to przeczytajcie Kasi Miller „Zrób to kochanie”, nabierzcie wiatr w żagle
i płyńcie pod wiatr w dalekie lądy i nie bojacie się! Uśmiechnijcie się do
życia, bo nawet jak do końca nie wyjdzie wam tak jak zaplanowaliście, to
pamiętajcie lepsze jest działanie niż jego brak.
Moi drodzy koniecznie podzielcie się ze mną swoimi receptami
na uporządkowanie swojego wnętrza. Tymczasem
ja biorę się za zmywanie, porządkowanie kolejnych półek i zadbanie o relacje z najbliższymi.
Bardzo fajny wpis! Zmotywowana do sprzatania... chyba kupie ksiazke. Tak powaznie, to sprawdza sie troche, a codziennie. Przepraszam polskie znaki nie dzialaja ;)
OdpowiedzUsuńzgadza się metoda małych kroków, szczególnie tych codziennych jest bardzo ważna :-)
UsuńPozytywny wpis o czymś pięknym - książkach, które pozwolą by życie stało się lepsze :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Marysiu i zapraszam do częstego odwiedzania Happy Books :-)
UsuńŚwietny wpis, bardzo dla mnie aktualny! Właśnie jestem w trakcie porządkowania swojej przestrzeni, która zrodziła się z imperatywu uporządkowania życia. Po co? Aby nie tracić czasu i energii na zbędne czynności, przedmioty czy podejmowanie decyzji. Dzięki temu mamy więcej przestrzeni dla siebie i tego, co naprawdę kochamy robić. Paradoksalnie, dzięki porządkowi, mamy również więcej miejsca na spontaniczność :)
OdpowiedzUsuńKlaudia dziękuję ci za twój komentarz, bo podpisuję się obiema rękami pod nim. Sprzątając nasza przestrzeń robimy miejsce na nowe, czasem lepsze rzeczy w naszym życiu. Niech się zadzieje magia sprzątania naszego wnętrza!
UsuńJakos poradki o tym jak super posprzatac w domu do mnie nie przemawiaja ale kwestia minimalizmu zyciowego jak najabrdziej. Wlasnie jestem na etapie odgruzowania mojego mieszkania ;)
OdpowiedzUsuńKażdego inna tematyka interesuje, a minimalizm w naszym konsumpcyjnym świecie jest wprost do użycia teraz i tu!
Usuńsuper motywujacy wpis! zabieram sie do roboty!
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
UsuńMnie "czyści" sprzątanie, gotowanie i sport :)
OdpowiedzUsuńLubię czytać relaksacyjne takie książki i niektóre z nich znam :) A poza tym fajny blog! Poogladam sobie :)
OdpowiedzUsuńDziękuje, rozgość się!
UsuńCiekawe zestawienie książek. Wszystkie są mega interesujące, ale raczej sprawdzę dotyczącą minimalizmu i ogarniania bałaganu. Zapowiadają się dobrze, a do tego można z ich pomocą zmienić coś na lepsze. ;)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego może się zadziać w naszym życiu dzięki nim :-) pozdrawiam!
UsuńUwielbiam takie poradnikowe książki. U nas najlepiej sprawdza się podział obowiązków.
OdpowiedzUsuńJa znów od czasu do czasu deleguję zadania do wykonania dla innych domowników, kiedy nie wymagają dużego nakładu pracy, a mi przez to burzą rytm dnia :-)
Usuń