3 książki na wakacyjne wietrzenie głowy

 

Wakacje to stan ducha, a nie dat w kalendarzu, dlatego bardzo się buntuje jak tylko słyszę to już półmetek wakacji, to już koniec laby (*nie dotyczy uczniów)! Moi drodzy, pamiętacie możecie sobie zrobić wakacje kiedy tylko chcecie i niekoniecznie wiąże się to z wyjazdem na drugi kraniec świata. Ty decydujesz, bo jesteś sterem i okrętem. Wobec sprzyjających okoliczności przyrody i czasu, który mam w zanadrzu zarekomenduje dla Was 3 fantastyczne książki na wakacyjne wietrzenie głowy. Mam nadzieje, że poczujecie spokój i relaks. A być może właśnie TERAZ TO jest wam potrzebne?!

Kiedy już nic nie działa i mam wszystkiego po kokardę miejscem, które totalnie mnie relaksuje jest las. Najpiękniej jest wczesnym rankiem, kiedy promienie rannego słońca nieśmiało przedzierają się przez korony drzew, a pyłki wibrujące tworzą totalną magię! Wtedy myślę cokolwiek się stanie moim miejscem mocy jest las. Książka, która wspaniale opisuje jego terapeutyczne właściwości to pozycja "Nerwy w las" Katarzyny Simonienko, która prócz tego, że jest lekarzem prowadzi także Centrum Terapii Lasem. Opisuje ona go z wrażliwością i delikatnością opiekuna przyrody, podkreśla że wraz z porami roku czeka na nas zupełnie inny spektakl ferii barw i emocji. Właściwości jego są nieprzecenione, a wszystko co o nim chcesz wiedzieć znajduje się właśnie w książce Kasi. 

Medytacja to dla mnie proces ciągły, ponieważ wciąż się jej uczę! Bycie tu i teraz przy aż tak wielu bodźcach stanowi czasem dla mnie wielkie wyzwanie, a że nie boję się wyzwań stawiam temu czoła. Książką, która jest wspaniałym przewodnikiem, po tej trudnej sztuce relaksu jest "Medytacja sposób na lepsze życie" Doroty Mrówki nauczycielki medytacji, mindfulness i technik redukcji stresu. Jest to książka, która mimo to, że nie jest długa, tak wspaniale podnosi na duchu i relaksuje, że porównałabym ją ze SPA. Znajdziemy tutaj ćwiczenia oddechowe i słowa, które nakierowują na lepsze, mniej stresujące, a przede wszystkim wartościowe życie .

 

Grzebanie w ziemi jak to mówi moja koleżanka ma swój urok, w tym czasie nie liczy się nic więcej tylko my i nasz skrawek ziemi. Wyższy poziom osiągamy, gdy tylko owoce naszej pracy się materializują i z ziemi kiełkują pierwsze zasadzone roślinki. Ja w tym temacie jestem totalną amatorką, dlatego "Zero Waste w ogrodzie" Michała Mazika jest wprost idealną pozycją dla takiej osoby jak ja. Gdy zaczynamy naszą przygodę z ogrodem, warto wiedzieć jak uporać się z pierwszymi  napotkanymi trudnościami. Autor książki podpowie nam jak duchu zero waste jak zrobić ekologiczne środki ochrony roślin, do czego nam będzie potrzebna soda i szare mydło, a przede wszystkim jak nie marnować i korzystać z tego co nam natura daje. Kiedy zapragniesz być na RODOS (czytaj - Rodzinne Ogródki Działkowe Otoczone Siatką), ogród i książka Michała jest na to odpowiedzią!

 

Dziś przyszło do mnie zdanie wyjątkowo ważne i dające do myślenia "mamy tyle na ile sobie pozwalamy", dlatego moi czytelnicy dajcie sobie czas na bycie blisko natury, spokój i reset głowy. Pamiętajcie najważniejsze jest nasze samopoczucie i czasem kilka dni poświęcone dla siebie jest bezcenne. Mam nadzieję, że książki tutaj zrecenzowane także okażą się wartościowym drogowskazem.