Siła kobiet – „Wszystko mam w sobie” Dorota Barczak – Perfikowska
Przychodzi taki dzień, kiedy
zupełnie nieoczekiwanie natrafiasz na coś i siedzi to w tobie, aż do momentu,…..jak
tego nie kupisz (hi, hi, hi tak to z kobietami jest) i nie inaczej było z
książką „Wszystko mam w sobie” Dorota Barczak – Perfikowska. Na profil tejże
pozycji wydawniczej na FB trafiłam zupełnie przypadkiem i przepadłam.
Oczywiście od myśli do decyzji jest daleka droga, bo kobieta składa się z
samych sprzeczności, a więc przymierzałam się, zamierzałam i prawie kupowałam,
aż podjęłam kobiecą decyzję - koniec niepewności KUPUJĘ i to był strzał w
dziesiątkę.
Zadałaś sobie kiedyś pytanie
jakie emocje i uczucia nosisz w sobie? Pragniemy
być perfekcyjne, chcemy wszystko ogarnąć, wszystkich uszczęśliwić i tak mija
nam życie, aż nadchodzi moment kiedy przypominamy sobie - czy w tym wszystkim ja
jestem szczęśliwa? I do tego samego punktu doszła Dorota autorka ksiązki, dla
której napisanie jej było swoistą terapią w odnalezieniu swojego zagubionego
JA. Zaprosiła ona do rozmowy dziewięć niezwykłych kobiet w różnym wieku, które
stały się głównymi bohaterkami książki.
Na stronach tej wyjątkowej
książki, kobiety dzielą się swoimi przemyśleniami o życiu, szczęściu, rodzinie,
trudnych chwilach i pasjach, dzięki którym czują się spełnione. Ja byłam
niezwykle poruszona czytając rozmowę z min. Marią Kulą, Agnieszką Prucią, Agatą
Dutkowską, Zosią Rzepcką, Aleksandra Budzyńską, Katarzyną Bruzdą –Lecyk, Joanna
Posoch, które znam z internetu. Natomiast dwie kolejne kobiety mocy - Agnieszka
Kozieł i Maria Ziemkiewicz (Lewańska), były dla mnie nieodkrytym lądem, które
dzięki książce mogłam poznać i zachwycić się. Każda z nich ma swój własny,
indywidualny sposób na życie, w którym czuje się spełniona i szczęśliwa. A ich
rozterki i wyzwania mogą się stać terapeutyczną siłą, bo każda życiowa lekcja
może nas czegoś nauczyć.
Jest to ksiązka, która uskrzydla,
dodaj siły i jest dla mnie kolejną szczęśliwą książką. Moje powroty do niej,
tylko świadczą o jej niezwykłej sile przyciągania. Zachęcam do jej przeczytania
wszystkie kobiety, a mężczyzn do obdarowania i uszczęśliwienia swojej ukochanej prezentem,
jakim stanowi ta książka.
A na koniec zostawiam Was z
pytaniem, nad którym i ja intensywnie myślałam – trafiłam na niego wczoraj w
czeluściach internetowej pajęczyny. Uważam, że idealnie się nadaje na finałowe zakończenie
tej recenzji – do przemyślenia dla każdego z Was.
A O CZYM JEST TWOJE
SZCZĘŚCIE?
dla mnie szczęście (poza rodziną i przyjaciółmi bo to oczywiste) to kontakt z przyrodą i otwartą przestrzenią. Jest nas na ziemi coraz więcej i przeraża mnie fakt, że kiedyś może u nas wyglądać jak w Pekinie czy Nowym Delhi. Tam byłam kilkanaście lat temu i przytłoczyła mnie ta mnogość ludzi, zanieczyszczenie środowiska.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą Aniu, kontakt z naturą jest niezwykle istotny dla każdego z nas. Bardzo ważna jest samoświadomość, że tylko my jesteśmy odpowiedzialni za to, jak nasze środowisko się kształtuje :-) miłego dnia!
UsuńCoś wiem o tej... sile kobiet :) Mam żonę! ;)
OdpowiedzUsuńDobrze napisane :-) silnej kobiecie, przy wsparciu swojego męża nic nie jest straszne :-)
UsuńJestem szczęśliwa. Kocham swoją rodzinę (córeczkę i męża) i nie wyobrażam sobie bez niej życia. Uwielbiam też moją pracę - ale za dużo w niej siedzę, więc uczę się odpoczywać. Chcę oddawać ten czas córeczce i sobie (dlatego rozpoczęłam pisanie bloga :) Nad polecaną propozycją książkową na pewno się zastanowię :) Pozdrawiam Cię serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńTakie szczęście to skarb, pielęgnuj je każdego dnia, z troska oczywiście i o siebie :-) pozdrowienia!
UsuńMimo miejsca w którym jestem obecnie i trochę zagubienia stwierdzam że i tak jestem szcześliwa. Właśnie tak! Jestem szczęśliwa!
OdpowiedzUsuńCudownie być tu i teraz szczęśliwą!
UsuńJa zawsze mam tę samą odpowiedź od kilkunastu lat "Moim szczęściem być blisko Boga" - nie ma dla mnie innego szczęścia bo to jedno otwiera drzwi do wszystkiego, co poboczne :)
OdpowiedzUsuńPięknie napisane, wiara jak najbardziej uskrzydla :-) pozdrawiam Cię serdecznie!
UsuńNiby mam to przemyślane i wiem, co daje mi szczęście - jednak w codziennym zabieganiu bardzo trudno mi zatrzymać się i je uchwycić. Któregoś dnia rano wpadła mi w oko taka myśl: dzisiejszy dzień postaraj się przeżyć przede wszystkim dla siebie, nie tylko wypełniając cudze oczekiwania. Jakie to jest trudne! Nie byłam w stanie. I nie chodzi tu o nadmierny egoizm, tylko o wybór tego, co sama uważam za wartościowe, ponad to, co narzucają inni.Może danie sobie prawa do takiego wyboru?
OdpowiedzUsuńPozytywny egoizm jest dla nas dobry, przede wszystkim pytanie - czy to co robimy na co dzień jest dla nas dobre i nas uszczęśliwia? Jednakże często zapominamy o tym lub nie chcemy pamiętać :-( Nawet wypita kawa z rana w towarzystwie ulubionej książki może nas uszczęśliwić, dlatego róbmy częściej to co nas samych uszczęśliwia i dajmy sobie wybór :-) Paulina pozdrawiam Cię!
UsuńUwielbiam książki, które inspirują :D
OdpowiedzUsuńMam tak samo, dlatego zapraszam Cię Magdo do częstego odwiedzania Happy Books :-)
Usuń