Moje zaczytane podróże cz. 3 – Książkoteka w Krakowie



Zawsze gdy chcę się przenieść w zupełnie inny wymiar wybieram Kraków, który niczym barwny ptak oferuje nieskończenie wiele możliwości spędzenia wolnego czasu. Tutaj mam ulubione knajpki, znajomych i księgarnie, które często odwiedzam. Wśród nich jest jedna wyjątkowa i niepowtarzalna – Książkoteka mieszcząca się przy ulicy Rajskiej 3.

Od dłuższego już czasu planowałam odwiedzić to miejsce i kiedy wreszcie udało mi się wyruszyć do rodu Kraka wiedziałam, że teraz albo nigdy. Ulica Rajska w Krakowie ma dla mnie szczególne znaczenie, tutaj przez jakiś czas pracowałam w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej i tak błogo mi się zrobiło gdy przemierzałam tą ulicę. I właśnie za moim dawnym pracodawcom, dosłownie kilkanaście sekund jest  Książkoteka – wyjątkowa księgarnia z założenia dla dzieci ale młodzież oraz dorosły, w którym jest odrobina dziecka także znajdzie coś dla siebie. Prowadzi ją pani Kinga Borowiecka-Woźniakiewicz, która zakładając tą księgarnię miała konkretną wizję miejsca. Początkowo zajmowała lokal ulicę dalej,  gdzie mając bardzo malutki metraż marzyła, aby księgarnia była większa i tak też się stało, udało się dosłownie kilka minut od danego miejsca znaleźć wymarzony lokal. Został on zaprojektowany i dostosowany specjalnie dla najmłodszej grupy odbiorców, którzy czują się tutaj jak u siebie w domu. Tutaj mają swój kącik, w którym mogą się zaszyć i czytać, a w szczególności podejmować najważniejsze decyzje w sprawie zakupu pasjonujących książek. Wśród pozycji wydawniczych znajdziemy te które możemy czytać od narodzin i takie, które są dostosowane do indywidualnych potrzeb dzieci oraz rodziców. Właścicielka sama dobiera  księgozbiór, szczególnie zwraca uwagę na treść, ilustracje i kunszt wydania. Jeśli konkretnej pozycji w danej chwili nie ma klienci mogą złożyć takie zapotrzebowanie i odebrać swoją wymarzoną pozycji w ustalonym czasie. Jest też duży wybór pomocy edukacyjnych oraz zabawek także lokalnych twórców.

Logo Książkoteki to biały sympatyczny kot, z którym wiążę się wyjątkowa historia. Syn pani Kingi bardzo lubi koty niestety jest uczulony na ich sierść, dlatego wspólnie postanowili, że mruczek będzie ich znakiem rozpoznawczym. Pewnie każdy książkolub teraz myśli – a jak właścicielka wpadła na pomysł , że księgarnia to jest to co chce robić w życiu? Najpierw była ona opiekunką do dzieci, potem kilka lat przepracowała w księgarniach i łącząc te obie profesje finalnie powstała Książkoteka.


Jest to miejsce przyjazne zwierzakom wszelakiej maści, a w szczególności kotom, które nie raz gościły za sprawą spotkań z Fundacją Stawiamy na Cztery Łapy. Jeśli będziecie w księgarni z pewnością spotkacie także bardzo przyjaźnie merdającego ogonem pasa Leeloo, który towarzyszy pani Kindze podczas pracy. Odbywają się tu także spotkania czytelnicze, które zawsze mają duże grono odbiorców i wielbicieli. W  tym roku dokładnie 1 września księgarnia obchodzi pięciolecie działalności ja życzę pani właściciel powiększającego się grona czytelników, dużo radości  i spełnienia kolejnych marzeń tych zawodowych jak i osobistych. A was moi drodzy zachęcam abyście ze swoimi pociechami lub osobiście koniecznie odwiedzili Książkotekę w Krakowie  i znaleźli tutaj swoją magiczną książkę.

 

Komentarze

  1. To też mojej córki i moja ulubiona księgarnia w Krakowie :)
    Oby jak najdłużej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za ten wpis! Przy najbliższej wizycie w Krakowie na pewno zabiorę tam dzieci. Beds zachwycone :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz