Magiczna i delikatna jak piórko historia Avy

Zastanawialiście się czasem jak to jest być wyjątkowy i różnić się od innych na tyle, że czujesz się z tym źle. Kumulacja uczuć przeróżnych na pewno nie jest do ogarnięcia dla osób, których to nie dotyczy.

Oto na świat przychodzi dwójka bliźniaków Henry oraz Ava Lavender i nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie jeden szczegół - to, że dziewczynka urodziła się ze skrzydłami. Wywołała ona swym pojawieniem sporo zamieszania, bo jak wytłumaczyć tak niezwykłą anatomię. 

Dla dorastającej dziewczynki całym światem dla jest najbliższa rodzina, oswojona przestrzeń wokół domu na wzgórzu oraz przyjaciółka, dzięki której dowiaduje się o jej pierwszych miłościach, rozterkach i świecie nastolatków.

W poszukiwaniu tożsamości i korzeni rodowych postanawia zgłębić historie  swojej  rodziny od czasów prababki. Szczególne miejsce w całej opowieści zajmują kobiety są niezwykle zaradne, jednak los je nie oszczędza - nieszczęśliwa miłość, śmierć najbliższych, wyobcowanie. Pomimo tych trudności nie poddają się i idą naprzód, przy wsparciu grupy serdecznych osób.

Mnie ujęły wyjątkowo kuszące opisy pieczonych ciast, słodkości oraz niesamowity zapach upieczonego chleba, a wszystko to za sprawą Emilienne – babci Avy, która prowadzi piekarnię z prawdziwą pasją i oddaniem.

Treść książki skojarzyła mi się z magiczną historią wędrownej bajarki, która snuje swoją opowieści pełną niezwykłych zdarzeń zarówno radosnych jak i tych smutnych. A zakończenie drogi czytelniku jest tak samo nieprzewidywalne jak życie każdego z nas. Polecam szczególnie w towarzystwie kubka gorącej czekolady.